polecam obejrzeć całą "serię" tego tematu. patrz-> powiązane
do serii jeszcze "władca marionetek" i "coś"
no i dyplom wraz z gratulacjami:D
książka?
Wlasnie, ktos czytal ksiazke?
Pomijajac najnowsza czesc, ktorej nie widzialem:
1. Inwazja porywaczy ciał (1956) 5/10
2. Inwazja łowców ciał (1978) 6/10
3. Porywacze ciał (1993) 7/10
Raczej jestem zdania, że jest zupełnie na odwrót.
Wersja z 1956 najlepsza i wiadomo oryginalna,
remake z 1978 troszkę gorszy, wiadomo co będzie więc mniej ciekawi, ale ma klimat,
wersja z 1993 bardzo kiczowata i mało ciekawa.
To ja dodam jeszcze Inwazję z 2007 1/10, pasztet jakich mało, może chociaż tu się ze mną zgodzisz ;)
Tego filmu nie widziałem, bo odstraszyła mnie ocena równie niska na imdb jak Porywacze ciał (1993).
Poza tym nie miałem zamiaru oglądać po raz czwarty podobnej historii :)
Wersja z 1956 ma 7,8, z 1978 ma 7,3 bardzo dobra jak na remake, natomiast ta z 1993 i 2007 zaledwie 5,9.
To też o czymś świadczy, że nie bardzo podobają się ludziom :)
Ja od dawna nie sugeruje się już ocenami na filmwebie, tylko np. tematyką i nazwiskiem reżysera, doborem aktorów itd.. Solaris, który ma u mnie dychę (a dychami nie szastam) , ma w serwisie średnią 6,2...; co dowodzi tylko tego,ze za ten film w lwiej czesci zabrali sie ludzie, ktorzy go nie zrozumieli.
Na filmweb są bardzo zakłamane oceny i nie adekwatne do wartości filmu.
Ja nigdy nie patrzałem na oceny z filmwebu :)
Imdb i kilka podobnych najbardziej znanych światowych portali są o wiele bardziej rzetelne.
Aczkolwiek sugeruje się głównie własnym gustem. Lubuje się w kinie głownie ambitny i artystycznym,
mniej w rozrywkowym. Ciężko mnie zaskoczyć w świecie filmowym, bo jestem starym koneserem.
Co do Solaris, dużo lepsza jest wersja z 1972 oczywiście genialnego reżysera Tarkowskiego.
Właściwie wszystkie jego filmy są świetne. Polecam.
U mnie podobnie. Wersję z '56 powinienem dodać do ulubionych, bo ciągle miło ją wspominam. Odważę się użyć słowa - ponadczasowa.
NO I rzecz jasna powiązana tematycznie , najnowsza produkcja pt. "Intruz" (The Host, 2013) Oczywiście odbiega od reszty tym , że niewiele straszy, jest to bardziej romantyczno-romansowa opowieść :) Trudno też pominąć niezapomniane "Żony ze Stepford" (The Stepford Wives, 1975)
Jeszcze jeden jest WART Uwagi -> The Signal -> http://www.filmweb.pl/film/The+Signal-2014-692649
Z Fishbournem z Matrixa. Kurczę sporo jest fajnych S-Fi tzw. SyFów
To właśnie ja pytam. Czasem remake okazuje się nie być tak dobry jak pierwowzór, a czasem na odwrót.
Nie pamiętam zbyt dokładnie tych filmów.
Stary trąci myszką ale fabularnie nie doradzę, który lepszy.
Jeden z nielicznych tytułów, którego pierwowzoru nie widziałem.
Tylko remake, który był dość lajtowy, za mało miał z thrillera. Raczej lekkie sf.
Trochę w stylu "Żon... " jest "Grzeczny świat"
( https://www.filmweb.pl/film/Grzeczny+świat-1998-37187 )
Do wspominanych w poście "Władców marionetek"
( https://www.filmweb.pl/film/W%C5%82adcy+marionetek-1994-11840 ) koniecznie dołożyłbym "Oni żyją" Carpentera
( https://www.filmweb.pl/film/Oni+%C5%BCyj%C4%85-1988-8370 ) oraz mało znane "Zło z kosmosu"
( https://www.filmweb.pl/film/Z%C5%82o+z+Kosmosu-1996-104620 ) .