film ogólnie w sumie mi się spodobał, nie wiem dlaczego dla niektórych jest za obrzydliwy, piła jest gorsza. masakra najbardziej przeżywałam ten moment, gdzie Eric był uwięziony, to było takie smutne ;( przez cały film tylko się modliłam, żeby nie zginął :D jezuu, świetny aktor! cudownie wyglądał w tym filmie...
aha, jeszcze jedno, teksańska masakra piłą mechaniczną zostanie mi jeszcze długo w pamięci, bo nie wiem czemu, ciągle o tym myślę, więc przygotujcie się na to, że, gdy to obejrzycie, to nie ma szans na zapomnienie...
Ahh, więc widzę, że nie tylko mi największą radość sprawił Matt Bomer ;D Jego śmierć była rozczarowaniem, liczyłam, że trochę dłużej będzie można się nim nacieszyć ;P Ale w przeciwieństwie do Ciebie nie mogę powiedzieć, że TMPM zapadła mi jakoś szczególnie w pamięć, mimo że obejrzałam film dość niedawno. Za jakiś czas pewnie będę pamiętała już tylko rolę Erica ;D