"Jeżeli zaś lubicie smutne bajeczki o miłości głupiutkich nastolatków, wtedy film Christophera Caina jest w sam raz dla was."
to dość obraźliwe jest i zupełnie nie pasuje do powagi sytuacji w filmie jakkolwiek "fachowiec" sam film ocenił... :/
ja sobie nie życzę obrażania postaci, których nie rozumie autor recenzji (nawet nie chcę wnikać kim jest autor takiej recenzji)... :/
nie zauważyłem głupich nastolatków w tym filmie... takie słowa wprowadzają w błąd sugerująć kiczowaty film... w ogóle całą renenzja nie sili się na obiektywność w ocenie filmu tylko na jakiś bzdurach (łącznie z tym jak wygląda okładka płyty czy coś takiego)... nie warto tego czytać i tracić na to czas, niestety... :/
zastanawiam się po kiego nam takie recenzje??? aby SE były?
dobrze, że ją czytałem PO filmie bo "ubaw po pachy" normalnie... :/
a film MZ dobry, końcówka spodziewanie smutna i wzruszająca...
6/10
nie no... dodam jeszcze...
dziewczyna jest uczynna, dobra i mądra...
chłopak jest biorąc pod uwagę okoliczności niezwykle odważny, dobry, wręcz szlachetny i... mądry...
to kto tu jest "głupiutki"?
odpowiedź znamy... :/
naciągniętą to masz może gumkę od majtek - poluźnij ją sobie, film jest oparty na faktach.
Nie czytałem tej recenzji, ale jeśli rzeczywiście napisała tak osoba uważająca się za recenzenta, to niech lepiej wraca do układania klocków lego. Nigdy nie oglądam romansów, a już zwłaszcza dla nastolatków, więc jeśli film dostał u mnie bardzo wysoką ocenę to znaczy, że nie był romansem dla nastolatków.