Świetna reżyseria, naprawdę przyzwoite aktorstwo, fabuła według mnie bardzo dobra jak na slasher. Klimat rodem z pogranicza horrorów z lat 80-90, jak dla mnie na duży plus a końcówka pięknie wszystko wyjaśniła. Film jest niszowy ale na pewno nie słaby.
Grupa chłopców urządza w domu na ranczo jednego z nich imprezę, na którą zapraszają dwie dziewczyny oraz piękną Mandy Lane, która kilka miesięcy wcześniej była gościem na przyjęciu podczas którego doszło do tragicznego wypadku. Gdy docierają na miejsce każdy męski uczestnik imprezy na zmianę stara się zaimponować...
Nie był to może najlepszy horror jaki oglądałam ale bez problemu wytrzymałam do końca, i wydaje
mi się, że zakończenie było dosyć spektakularne bynajmniej ja oglądając nie spodziewałam się,
że taki będzie finał no i ta piosenka jaką się zakończył była moim zdaniem świetna nie jestem
pewna czy do końca wpasowała...
Niby od początku wiadomo, że to kolejny film o grupie nastolatków, którym tylko jedno w głowie. Oczywiście akcja gdzieś tam na odludziu, skoro nas będą czymś straszyć. A tu prawdziwe zaskoczenie - jest i perełka godna Kubricka - scena z rozwianym złotym włosem jednej z dziewczyn, rozbierającej się przed kąpielą,...