Przecież tam koptyjskie kobiety wyznające chrześcijaństwo są porywane i zmuszane do ślubu i konwersji. Niczym Doman i Dziwa ze ,,Starej Baśni" Kraszewskiego. Tylko koniec to raczej nie ten sam co w tej powieści - taka kobieta raczej nie zrani kidnapera i nie ucieknie.